Wiem, że wielu z Was namówienie do przygotowywania obco
brzmiącej potrawy nie będzie rzeczą łatwą ale zakładam też że curry (czyt.
kary) obiło się o uszy wystarczającą ilość razy by w końcu zabrać się za jego
przygotowanie. Ta dziwnie brzmiąca nazwa to nic innego jak gęsty, wyśmienity
sos w którym można „zatopić” dosłownie wszystko na co przyjdzie Wam ochota. Można
kombinować ze smakami i składnikami, z mięsem lub bez, możliwościom nie ma
końca.
Ja uwielbiam curry zajadać w miseczce, z porcją dzikiego
ryżu, w chłodne wietrzne dni. uwierzcie mi że nic nie rozgrzewa lepiej.
Namówiłem Was? W takim razie do gotowania przystąp!
CURRY Z WOŁOWINĄ I BATATAMI
300 g antrykotu wołowego
2 średniej wielkości bataty
200 g jarmużu
cebula
2 marchewki
garść pomidorków cherry
puszka pomidorów
puszka mleka kokosowego
szklanka dowolnego bulionu
łyżka czerwonej pasty curry
łyżeczka chilli
łyżeczka cynamonu
ząbek czosnku
cebula dymka
sól i pieprz do smaku
Mięso pokroić na drobną kotkę, doprawić solą i pieprzem i
usmażyć na złoty kolor. Dodać posiekaną w piórka cebulę, zazłocić. Dodać
przyprawy i pastę curry, czosnek i chwilę przesmażyć. Zalać bulionem i dusić
około 35-40 minut aż mięso lekko zmięknie.
Dodać marchewkę, mleko kokosowe i dusić 10 minut. Następnie wrzucamy
pokrojone w grubą kostkę bataty, porwany w drobne kawałki jarmuż, dodajemy
puszkę pomidorów, doprowadzamy do wrzenia i dusimy około 10 minut. Pod koniec
wrzucamy pomidorki cherry, dajemy potrawie jeszcze pięć minut pod przykryciem.
Posypujemy pokrojoną w 2-3 centymetrowe kawałki szczypioru.
Polecam zajadać z ryżem jaśminowym lub z ryżem dzikim.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)