Fusilli Napoletana

Rafał 14:53:00

MAKARON a'la NAPOLETANA

100 g dowolnego makaronu

(użyłem fusilii al torchio)

dwa dojrzałe, sparzone i obrane ze skórki pomidory

łyżka oliwy

2 ząbki czosnku

kilka listków bazylii

2 łyżki posiekanej natki pietruszki

Makaron gotujemy al dente według instrukcji na opakowaniu. Składniki sosu wrzucamy do blendera - zostawiamy łyżkę natki do dekoracji. Podgrzewamy sos i chwilę go gotujemy, doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Mieszamy z makaronem i gotowe!

Smacznego!

Komentarze

Krystina cuisine6 kwietnia 2013 15:33
Super, cudowne zdjecia...
Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Kamciss6 kwietnia 2013 20:38
uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Majana6 kwietnia 2013 23:17
Cudownie smacznie i po włosku:)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Taste of Living7 kwietnia 2013 11:34
Jak nie mam czasu na długie gotowanie to zazwyczaj taki makaron robię sobie na obiad :)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Ola7 kwietnia 2013 19:32
Uwielbiam tego rodzaju obiady, są pożywne i smaczne.. a na dodatek nie trzeba być mistrzem kuchni, żeby sobie taki obiadek zaserwować :) naprawdę bardzo fajny przepis ;)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi

Dodaj komentarz

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)

o mnie

...bo w kuchni wszystko się zaczęło.
Najpierw była kuchnia babcina - pachnąca chlebem, pierogami i szarlotką. To było miejsce, gdzie przy starym bielonym stole cała rodzina zachwycała się smakiem domowego rosołu z makaronem.
Potem była kuchnia mojej mamy - pełna zapachów i aromatów, począwszy od jajecznicy ze szczypiorkiem, poprzez wołowe bitki z młodą kapustą, na serniku "najlepszym na świecie" kończąc.
Teraz czas na moją kuchnię - miejsce gdzie tradycję przełamuję tym co nowe, inne i nieznane. I choć zawsze marzyłem by zostać pisarzem, to właśnie gotowanie stało się pasją mojego życia.
Inną moją pasją jest muzyka - to ona często nastraja mnie do gotowania, lubię podrygiwać w takt ulubionych piosenek podczas kuchennej krzątaniny i wymyślać nowe potrawy nucąc w myślach stare i nowe przeboje.
Tak więc chwyć za ulubioną drewnianą łyżkę i próbuj wraz ze mną smaków znanych i nieznanych - a przy okazji potańczymy :)

P.S. Teksty i zdjęcia znajdujące się na tym blogu są mojego autorstwa.

Przepisy, jeśli nie są oznaczone inaczej są moimi przepisami. Zanim zaczniesz kopiować – zapytaj!

Dziękuję.