Dzisiejszy przepis to zwyczajny zbieg okoliczności.
Podczas przeglądania notatnika z przepisami w poszukiwaniu inspiracji na obiad wypadła z niego broszurka z przepisem na musakę Pascala Brodnickiego.
Następnie wizyta w sklepie i obłędnie piękne bakłażany, których po prostu nie można było nie przytaszczyć do domu - świeże, intensywnie fioletowe i aromatyczne!
No i po trzecie - uwielbiam musakę a w poniższej wersji przygotowywałem ją już kilkakrotnie i z czystym sumieniem mogę ją polecić!
MUSAKA wg. PASCALA
+ drobne modyfikacje
2 bakłażany
3 cukinie
50 ml oliwy z oliwek
2 duże cebule
1 kg mięsa wieprzowo-wołowego
szczypta mielonego cynamonu
500 g przecieru pomidorowego
100 ml czerwonego wina
600 ml mleka
120 g masła
100 g mąki
2-3 szczypty gałki muszkatołowej
1 opakowanie sera typu greckiego
2 żółtka
sól i pieprz
*choć w oryginalnym przepisie pojawia się cukinia ja z niej rezygnuję i podwajam ilość bakłażana.
Bakłażana kroimy w plastry grubości 1 cm. Na patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy posolone plastry. Odsączamy na papierowym ręczniku.
W garnku rozgrzewamy 2 łyżki oliwy i wrzucamy posiekane cebule i smażymy do zeszklenia. Dodajemy mięso. Kiedy mięso się wysmaży dodajemy przecier pomidorowy, czerwone wino i szczyptę cynamonu. (* jest to też dobry moment by dorzucić gałązkę rozmarynu i kilka ząbków czosnku) Zmniejszamy ogień i gotujemy około 20 minut. Doprawiamy solą i pieprzem.
W drugim garnku rozpuszczamy masło. Dodajemy mąkę i mieszamy na wolnym ogniu około 2 minut. Stopniowo dolewamy mleka mieszając trzepaczką. Doprawiamy solą i pieprzem oraz dwiema szczyptami gałki muszkatołowej. Dodajemy żółtka *które ja zazwyczaj pomijam ;)
Na dnie żaroodpornego naczynia wykładamy warstwę bakłażana, mięso z sosem pomidorowym i połową sosu beszamelowego. Następnie ponownie warstwa bakłażana, mięso z sosem pomidorowym i sos beszamelowy. Całość posypujemy pokruszonym serem typu greckiego i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 45-60 minut. (*Pascal radzi by piec z termoobiegiem, ja tego nie robię)
Smacznego!
* ilość zdjęć ograniczona bo rodzina nie mogła się doczekać :)
Musaka jest pyszna, ja zamiast cukinii wolę dodać ziemniaki. Najgorsze jest jednak to, że jej przygotowanie jest tak bardzo pracochłonne, ale smak jest wart wysiłku :)
OdpowiedzUsuńsliczna forma, musake musze wkoncu wyprobowac bo strasznie mnie kusi
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam,ale wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA, nigdy nie jadłam musaki, ale mogę sobie wyobrazić pyszne połączenie sosu beszamelowego z wiperzowiną i najważniejsze! bakłażanami:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, nie jadłam musaki, a twoja kusi, że trzeba jej spróbować, przepis zapisałam :)
OdpowiedzUsuńAleż smakowita, ja się wcale rodzinie nie dziwię :).
OdpowiedzUsuńSer idealnie przypieczony i kuszący, a zapach czuję przez monitor :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIlość bakłażana i cukinii jest lekko przesadzona bo musiałem po dwie warstwy dać ale wyszła przepyszna
OdpowiedzUsuń