Pamiętam ten dzień...
Razem z koleżanką szukaliśmy przepisu na obiad. Goście lada chwila mieli się zjawić, lodówka świeciła pustkami a pomysłu jak nie było tak nie ma!
W końcu udało nam się znaleźć coś, co ku naszemu zdziwieniu było proste wykonaniu, szybkie, nie wymagało wielu składników i prezentowało się świetnie. To była tarta porowo-ziemniaczna według przepisu
Liski.
Ja szybko wziąłem się za tartę, koleżanka w tym czasie przygotowała sałatkę z pomidorów w oliwie z czosnkiem i ziołami. Po chwili tarta była w piecu a my zadowoleni popijaliśmy kawę.
Efekt naszych starań przerósł nasze oczekiwania. Tarta okazała się strzałem w dziesiątkę - chrupkie, maślane ciasto, delikatny farsz z lekko ziołową nutą - najlepsza rzecz jaką dane było mi zjeść!
Dla mnie, jawnego tartożercy - tak, tak... nazywam się Rafał i jestem uzależniony od tart rodzaju wszelakiego, tarta ta stała się inspiracją do dalszych prób wzbogacania smaku i aromatu. Poszukiwałem, próbowałem i odkryłem, że najsmaczniejsze jest to co najprostsze.
Teraz jedyną wariacją na jaką pozwalam sobie podczas przygotowywania wspominanej tarty jest dodatek pokrojonego w kostkę słonego boczku (przepraszam wszystkich wegetarian - tak, tak... jestem również mięsożercą). Nadaje on potrawie ten wytrawny sznyt, którego brakowało mi oryginalnej wersji.
TARTA POROWO-ZIEMNIACZANA
(przepis podaję za jego autorką Liską)
1 arkusz ciasta francuskiego
3 pory (biała część), dokładnie umyte i posiekane w krążki
2-3 łyżki masła
sól, pieprz,
tymianek - do smaku (użyłem suszonego)
ok. 1/2 szklanki wody
2 średniej wielkości ziemniaki (jeśli używamy ziemniaków starych, warto
je wcześniej ugotować lub jeśli są surowe, należy pokroić je w bardzo
cieniutkie talarki o grubości 1-2 mm)
dodatkowo: kilka plastrów wędzonego boczku
3 jajka
1/2 kubka śmietany 18%
1 duża kulka sera mozzarella
Na głębokiej patelni rozpuścic masło. Dodać pory i ziemniaki (jeśli są surowe. Jeśli ugotowane, dodajemy je dopiero na końcu).
Posolić, popieprzyć, dodać tymianek (ja użylam świeżych gałązek, może
też być tymianek suszony). Wlać wodę. Dusić ok. 30 minut na bardzo małym
ogniu aż woda wyparuje, a warzywa zmiękną.
Ciasto francuskie rozwinąć w blasze do pieczenia (wielkość formy należy
dopasować do wielkości ciasta tak, aby wypełniło całą blachę). Ja
rozwijam ciasto razem z papierem, dzięki czemu nie trzeba jej smarować.
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Na cieście ułożyć pory, posypać pokrojonym w kostkę i przesmażonym boczkiem.
W misce wymieszać śmietanę i jajka, wlać na wierzch porów.
Ser porwać na nieduże kawałki, ułożyć na wierzchu. Posypać świeżo
mielonym pieprzem, wstawić do piekarnika na 30-40 minut, aż górna
warstwa się zrumieni.
Smacznego!
Często łączę ziemniaki z porami, ale dotąd nigdy na francuskim cieście. Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńfajny i smaczny :) ja zakochałem się w tym przepisie :)
UsuńUwielbiam tary a ta smacznie wyglada!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Kalejdoskop Renaty
Uwielbiam tarty a ta pysznie wyglada:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kalejdoskop Renaty
Fajna jest Twoja tarta. Robiłam kiedyś coś podobnego, pory fajnie smakują w zapiekance.
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrowienia
pół kubka śmietany jakiej pojemności??
OdpowiedzUsuńpołowa dużego 400 gramowego kubka czyli około 200 gram śmietany...
OdpowiedzUsuńuwielbiam tarty, porowo ziemniaczana jest jedną z moich ulubionych, ale zawsze robiłam ją klasycznie na kruchym spodzie. Faktycznie, ciasto francuskie niezwykle przyśpiesza sprawę. A tymianek też dodaję, bo świetnie podkreśla smak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika