Nie trzeba mi wiele do szczęścia.
Czasem dla poprawy nastroju sięgam po kawałek czekolady (czasem po dwa, ewentualnie siedem), a czasem wystarczy mi lampka wina czy dobry drink (mojito my love)!
Zawsze jednak są to smaki proste, szybkie w przygotowaniu, nieskomplikowane.
Historia mojego podwieczorkowego kanapkowania na działce zaczęła się w zeszłym roku bo to właśnie ponad rok temu stałem się właścicielem małego kawałka ziemi i nie było wyjścia - jesli podwieczorek to na świżym powietrzu bo na powietrzu przecież smakuje lepiej.
A co może smakować lepiej od kromki chrupiącego chleba z ulubionymi dodatkami?
W moim przypadku składnikami idealnej chrupkiej kanapki są pomidory (bez których w sezonie nie potrafię się obejść) oraz delikatny w smaku ser koryciński. Wystarczy to wszystko doprawić świeżymi ziołami i podwieczorek gotowy!
Tak niewiele a tak smacznie.
CHRUPKA KANAPKA
(na jedną kanapkę)
dwie kromki chleba
plaster sera korycińskiego
(lub innego ulubionego)
spory pomidor (u mnie żółta lima)
gałązka rozmarynu
sól i pieprz
oliwa z oliwek
Pomidora kroimy w sporą kostkę, doprawiamy solą, pieprzem i posiekanym drobno rozmarynem. Zalewamy łyżką oliwy, odstawiamy na pięć minut. Na kromce chleba układamy połowę pomidorów, następne ser i resztę pomidorów. Przykrywamy drugą kromką chleba i lekko dociskamy, tak by oliwa z sokiem z pomidorów lekko wchłonęła się w kanapkę. Smażymy lub grillujemy z obu stron na złoty kolor od czasu do czasu lekko dociskając.
Smacznego!
Ale pycha :))
OdpowiedzUsuńmnie też wiele do szczęscia nie trzeba, wystarczy taka kanapka
OdpowiedzUsuńCóż za piękna, smaczna kanapka!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kanapki
OdpowiedzUsuń