„Zmiany są nieuchronne w życiu, jednak
tradycja jest tym co daje nam siłę. Stare sposoby robienia czegoś są dlatego
stare , gdyż są najlepsze. To
twierdzenie świetnie sprawdza się w kuchni. Pomyśl o drewnianej łyżce: 1000 lat
postępu nie zmieniło nic w tym doskonałym projekcie.”
Cytat ten pochodzi z książki, którą
ostatnio bardzo polubiłem. „Książka kucharska włoskiej mamy” to skarbnica
świetnych przepisów i dobrych rad, książka mocno hołduje wartościom rodzinnym i
wieloletnim tradycjom. Ale o książce kiedy indziej. Dziś będzie o tradycji
właśnie…
To tradycje określają kim tak naprawdę
jesteśmy, dają nam poczucie bezpieczeństwa, stwarzają niepowtarzalny klimat i
pozwalają nam cieszyć się tym co tak bardzo kochamy. Tradycja świąt
bożonarodzeniowych to najpiękniejsza tradycja naszego kraju. Wigilia, choinka,
makowce i serniki, pierniczki i pierniki, i wiele innych potraw.
Przepis na katarzynki to receptura tak
stara, że trudno nawet określić dokładny rok jej powstania. A skoro „stare
sposoby robienia czegoś są dlatego stare, gdyż są najlepsze” to nie zmieniajmy
nic w tradycyjnych recepturach i cieszmy się smakiem takim jak kiedyś.
Kosztując tych pierniczków pomyślmy, że tym samym smakiem cieszyły się nasze
babcie i prababcie. A teraz po latach
tak samo jak one zagniatamy aromatyczne korzenne ciasto, wykrawamy kształtne
ciasteczka i czekamy z niecierpliwością aż zmiękną i będą gotowe do jedzenia.
Nie czekajmy ani chwili dłużej i już
dziś oddajmy się tradycjom, które dla naszych rodzin kiedyś były codziennością.
Nastawmy staropolski piernik, upieczmy katarzynki by do świąt zmiękły i nabrały
charakteru i pozwólmy z tradycji naszych babć uczynić codzienność świąt Bożego
narodzenia.
PIERNICZKI KATARZYNKI
20 dag miodu
kilka łyżek
karmelu (zamiast dodałem 1 łyżkę kakao)
10 dag cukru
pudru
1 jajko
40 dag mąki
pszennej
3 łyżeczki
proszku do pieczenia
Do płynnego miodu
dodać przyprawę korzenną, cukier, trochę karmelu dla koloru, jajko, potem mąkę
z proszkiem do pieczenia. Zagnieść dość twarde ciasto, rozwałkować na grubość
5 mm - 1 cm (nie cieniej) i wykrawać foremką katarzynki. Posmarować je z
wierzchu wodą i piec na natłuszczonej i wysypanej mąką blaszce około 12 -15
minut (nie spiec, bo będą zbyt twarde) w temperaturze 190 stopni.
Smacznego!
Pieknie wyglądają. :) A cytat bardzo trafny!
OdpowiedzUsuńNajtrafniejszy :)
UsuńCzekałam na ten przepis :) Muszę tylko rozważyć, czy w tym roku upiec Twoje katarzynki, czy pierniki według przepisu, który krąży w mojej rodzinie od pokoleń. Pieczenie tych pierniczków jest już u mnie w rodzinie tradycją i sama nie wiem, na co się zdecydować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA najlepiej upiec i jedne i drugie - pierniczków nigdy za wiele!
Usuńmmm tak pięknie wyglądają, że czuję ich korzenny smak i ślinka mi cieknie.
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję ten przepis. Pozdrawiam:)
wyglądają tak przepysznie! czuje ich korzenny aromat i smak, na pewno wypróbuję ten przepis. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńzapewniam, że nie pożałujesz :D
Usuńkatarzynki na sianku hi hi ...ale mi wygodnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
pozdrawiam :)
Usuńtakie pierniczki od razu przywodza na mysl swieta:)
OdpowiedzUsuńświęta czuć już w powietrzu :)
UsuńPiękne zgrabniutkie ciasteczka. też się przymierzam do pierników:)
OdpowiedzUsuńnie ma na co czekać !!!
UsuńJak byłam mała to uwielbiałam te pierniczki. Przepis w ulubionych i w tygodniu je robię :)
OdpowiedzUsuńdaj znać jak poszło...
Usuńmoje ulubione! za smak i za nazwę :D
OdpowiedzUsuńczęsto robisz katarzynki Kaś!
Usuńto pytanie miało być...
Usuńczęsto robisz?
Panie Kierowniku, nominacja ode mnie w zabawie Liebster Blog, zapraszam po szczegóły: http://thepotishot.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-czyli-bez-przepisu.html :)
OdpowiedzUsuńdziękuję... :)
UsuńNo to już wiem jakie pierniczki upiekę ma święta, trochę dla taty bez lukru, a reszte w nowoczesnej odsłonie i polukrowane :D
OdpowiedzUsuńnie zapomnij się pochwalić jak wyszły :)
UsuńAle skoro to katarzynki, to powinieneś je zrobić za tydzień 25. listopada jest Katarzyny :)
OdpowiedzUsuńsłuszna uwaga...
Usuńale co zrobić kiedy nie mogłem się doczekać?
Świetny pomysł na pierniki! Ostatnio takie kupowałam w Toruniu w ubiegłym roku przed Świętami. Były doskonałe, ale z pewnością domowe są smaczniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
E.
ale z toruńskimi chyba nic nie ma szans...
Usuńu Ciebie też już pachnie Świętami:)
OdpowiedzUsuńholidays are coming :D
UsuńStrasznie Ci dziękuję za ten przepis! Od dłuższego czasu szukałam go i teraz mogę zabrać się do roboty! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zachęcam do pieczenia :)
Usuń