Są takie smaki, które nigdy się nie nudzą.
Są takie smaki, które uspokajają, przynoszą ulgę czy wywołują radość.
Są też takie smaki, które raz zapamiętane są z Nami przez lata...
Podobnie rzecz ma się z tym sernikiem.
Moja miłość do krówek sięga lat dziecięcych, kiedy to nie potrafiłem odmówić sobie kolejnych "mordoklejek". Teraz też ich sobie nie odmawiam - bo niby dlaczego miałbym to robić? - ale zacząłem szukać dla nich drugiego zastosowania. Jednym z nich jest sernik z krówką właśnie.
Lepki, karmelowy smak krówek mlecznych do dziś przypomina mi o tym co w dzieciństwie było rzeczą najfajniejszą! - wszystkie smutki dało się załagodzić tymże małym cukierkiem. Dziś już tak się nie da, co nie znaczy, że nie należy próbować.
Ja się nie poddaję i w słodyczach właśnie szukam pocieszenia w trudnych chwilach. A dokładniej w krówkach. Uwierzycie, że do tych cukierków mam tak przedziwny stosunek, że boje się je zrobić samemu? A najciekawsze jest, że nie wiem czego się boję? I skąd ten strach się bierze?
SERNIK Z KRÓWKĄ
ciasto:
2 szklanki mąki
4 łyżki cukru muscovado
2 jajka
2 łyżki kwaśnej śmietany
100 g miękkiego masła
łyżeczka proszku do pieczenia
masa serowa:
700 g twarogu tłustego (zmielonego dwukrotnie)
50 g masła
300 g cukierków krówek
2 łyżki śmietany
4 jajka
4 łyżki cukru muscovado
2 łyżki mąki ziemniaczanej
laska wanilii
Składniki na ciasto szybko zagnieść i wstawić do lodówki. Przygotować blaszkę - tortownica o średnicy 20 cm. - dno wyłożyć pergaminem, boki wysmarować masłem i obsypać bułką tartą. Ser zmielić przynajmniej dwukrotnie, masło roztopić i wrzucić do niego krówki. Nie mieszamy masy tylko lekko potrząsamy garnkiem. Nie gotujemy masy!. Do roztopionych krówek dodajemy ziarenka wyłuskane z laski wanilii i cukier. Twaróg dokładnie mieszamy z mąką i jajkami. Dodajemy masę krówkową. Dokładnie mieszamy starając się nie napowietrzyć za bardzo masy. Blaszkę wykładamy ciastem - spód i boki. Wylewamy ser. Pieczemy około godziny w temperaturze 180 stopni. Jeśli sernik za szybko zacznie się rumienić przykrywamy go folią aluminiową.
p.s.: znacie dobry przepis na domowe krówki?
Wygląda bardzo świątecznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńszkoda tylko, że teraz nie robią już takich krówek jak kiedyś, serniczek wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńdlatego szukam sprawdzonego przepisu na domowe krówki :)
Usuńznasz może jakiś?
Moja Babcia robiła wspaniałe krówki, niestety nie zdążyłam się dowiedzieć jak je robiła. Zeszytu w którym trzymała wszystkie kulinarne zapiski też już nie ma. Wiem tylko że krówki robiła obłędne. Wspaniały ten sernik. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńsmaku babcinych krówek nic nie zastąpi a przepis ciężko zdobyć - no nic... szukam dalej ;)
Usuńmój tata byłby w niebowzięty gdyby spróbował :)
OdpowiedzUsuńa kto by nie był...
UsuńBardzo ładna ta nowa, zimowa grafika. Zdjęcia też ekstra.
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńWygląda przepysznie!! :) Serdecznie zapraszam do udziału w konkursie: http://silasmaku.blogspot.com/2012/12/konkurs-i-kolejny-film-z-watkiem.html
OdpowiedzUsuńdzięki za zaproszenie - już dołączam :)
Usuńkrówki... najlepsze cukierki pod słońcem :)
OdpowiedzUsuńnawet okruszki po tym serniku bym zjadła!
ja próbowałem załapać się na okruszki chociaż, ale nic z tego...
Usuńrodzinka pochłonęła całość! a to chyba najlepszy komplement :)
święte słowa, TE smaki...
OdpowiedzUsuńte smaki, które z sentymentem wspominamy :)
UsuńJak dla mnie serników nigdy dość. Szkoda, że teraz nie ma obok mnie zgrabnego kawałeczka.... taki smakowity !
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy serdecznie
Tapenda