Polecany post

Grand Cafe Bread czyli czarny chleb jak czarna kawa...

Międzynarodowy Dzień Kawy już za nami, ale świętowanie nadal trwa!

Nie mogłem odmówić sobie przyjemności uczczenie tego święta . Kawę lubię ponad wszystko i codzienne jej picie to u mnie niemalże rytuał. Mała czarna do śniadania, która stawia na nogi; delikatne Caffe Latte w przerwie w pracy, które delikatnie pobudzi i zmotywuje do dalszych działań; zimne Frappe w upalne dni ratujące swoim chłodnym orzeźwieniem…







Odrobina wysiłku włożona w zmielenie ciemnych ziarenek opłaca się i za każdym razem przynosi tak wiele satrysfakcji. Aromat sam w sobie jest już nagrodą. Dźwięk pękających ziarenek uwalniających swoje bogate wnętrze uspokaja ale jednocześnie nakręca pozytywnymi wibracjami, dodaje skrzydeł i  uwalnia od napięć, pobudza i jednocześnie uspokaja. Ot... taka w nich tajemnica…

 





Kawa towarzyszy mi codziennie.
Nie wyobrażam sobie bez niej dnia i gdybym tylko miał taką władzę, zakazałbym sprzedaży kawy już zmielonej, bez wyrazu, bez aromatu. Kawa rozpuszczalna, która wg mnie jest totalną kpiną, nie miałaby prawa bytu a młynki do kawy byłyby rozdawane za darmo w każdym sklepie za darmo, zaś sama kawa (w ziarenkach rzecz jasna) dostępna byłaby we wszystkich wariantach w każdym, nawet najmniejszym sklepiku. 





GRAND CAFE BREAD

700 g mąki pszennej typ 850
400 ml mocnej, świeżo parzonej kawy
100 ml likieru Grand Cafe
100 g orzechów laskowych
10 g suszonych drożdży
łyżeczka soli
łyżka cukru



Mąkę przesiać i połączyć z drożdżami, solą i cukrem. Kawę przestudzić i połączyć z likierem. Orzechy posiekać i uprażyć na patelni na złoty kolor. Wszystkie składniki połączyć i wyrabiać na delikatne i sprężyste ciasto (około dziesięciu minut). Pozostawić do wyrośnięcia. Wyrobic ponownie, uformować bochenek chleba i pozostawić do ponownego wyrastania. Przed wstawieniem do piekarnika skropić wodą. Piec 10 minut w temperaturze 220 stopni i pół godziny w temperaturze 180 stopni.







Smacznego!

p.s. chleb polecam na śniadanie w połączeniu z masłem orzechowym...



Komentarze

o mnie

...bo w kuchni wszystko się zaczęło.
Najpierw była kuchnia babcina - pachnąca chlebem, pierogami i szarlotką. To było miejsce, gdzie przy starym bielonym stole cała rodzina zachwycała się smakiem domowego rosołu z makaronem.
Potem była kuchnia mojej mamy - pełna zapachów i aromatów, począwszy od jajecznicy ze szczypiorkiem, poprzez wołowe bitki z młodą kapustą, na serniku "najlepszym na świecie" kończąc.
Teraz czas na moją kuchnię - miejsce gdzie tradycję przełamuję tym co nowe, inne i nieznane. I choć zawsze marzyłem by zostać pisarzem, to właśnie gotowanie stało się pasją mojego życia.
Inną moją pasją jest muzyka - to ona często nastraja mnie do gotowania, lubię podrygiwać w takt ulubionych piosenek podczas kuchennej krzątaniny i wymyślać nowe potrawy nucąc w myślach stare i nowe przeboje.
Tak więc chwyć za ulubioną drewnianą łyżkę i próbuj wraz ze mną smaków znanych i nieznanych - a przy okazji potańczymy :)


P.S. Teksty i zdjęcia znajdujące się na tym blogu są mojego autorstwa.

Przepisy, jeśli nie są oznaczone inaczej są moimi przepisami. Zanim zaczniesz kopiować – zapytaj!


Dziękuję.
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
Odszukaj.com - przepisy kulinarne
Durszlak.pl

WASZE ULUBIONE

Copyright © Old White Table