I widzę brokuła!
Jeszcze wczoraj go tam nie było a dzisiaj już jest.
Nie pytałem, nie wnikałem, nie dociekałem skąd on tam w mojej lodówce się znalazł - bo czy to ważne? Czy nie najważniejsze, że w ogóle tam jest?
A skoro już mi się cudownie brokuł objawił w czeluściach mojej lodówki, należało wykorzystać ten potencjał i skonsumować owe warzywo - najlepiej w towarzystwie innych warzyw i najlepiej na ciepło, gdyż zbliżała się pora obiadowa.
I cóż by tu z ciebie brokule wyczarować?
Pokręciłem się po kuchni w takt radiowych nut, dorzuciłem jeszcze ziemniaki i porę, powyciągałem garnki, odpaliłem piekarnik, nasmarowałem formę do zapiekanek i zaczęło się.
Początkowo brokuł stawiał mały opór: że z ziemniakami nie pójdzie, bo to zbyt pospolite dla niego towarzystwo, a on, jaśnieprzewielmożny brokuł do wyższych potraw stworzony! Przekonałem go jednak, że mimo iż będzie to danie proste to nie będzie to zwykła zapiekanka. Ziemniaki jak to usłyszały to również zaczęły się puszyć - że z takim bufonem do jednej formy nie wskoczą i tak ogólnie to udział w tej zabawie mają powyżej bulwy!
Towarzystwo pogodził por. Zacny por przekonał całe rozdąsane towarzystwo, że zamiary szefa są bardzo poważne, i że w towarzystwie ziół stworzymy razem coś lekkiego i aromatycznego - odświętnego niemalże.
Skąd on wiedział, że ja, czyli wyżej wspomniany szef, mam takie zamiary?
I tak oto mała kuchenna awanturka dała początek zapiekance, która będzie świetnym akompaniamentem dla innych potraw. Tylko uważajcie, żeby inne dania na stole nie poczuły się gorsze i niedopieszczone w towarzystwie tak dostojnej zapiekanki.
Zapiekane ziemniaczki z brokułem
średniej wielkości brokuł
4 średnie ziemniaczki
mały por
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
szklanka mleka
mozarella (mała kulka)
rozmaryn
sól i pieprz
Ugotowane w mundurkach ziemniaczki przesmażyć na złoty kolor i przełożyć je do wysmarowanej masłem formy do zapiekania. Brokuła podzielić na różyczki i dodać do naczynia. Całość doprawić do smaku solą, pieprzem i rozmarynem. Na maśle lekko przesmażyć mąkę, dodać mleko i zagotować cały czas mieszając. Doprawić przyprawami. Zalać zapiekankę i na wierzch zetrzeć mozarellę. Zapiekać 20-25 minut w temp. 180 stopni.
Smacznego!
A oto i sprawca całego zamieszania - Jaśnieprzewielmożny Brokuł!!
no to idę do swojej lodówki może też znajdę coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńsprawdź czy nie ma tam małej awanturki ;)
UsuńHej, a nie mógłbyś mi tak czasem czegoś do pracy podrzucić, w porze obiadowej? ;)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy...
UsuńMówisz i masz ;)
Czekam.
Usuńprzezabwna historia ;) fajnie się czytało o Jaśniewielmożnym Brokule ;D
OdpowiedzUsuńi zapiekanka bardzo mi się podoba ;) uwielbiam takie proste dania;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Spróbuj koniecznie :)
OdpowiedzUsuń