Nie jest tajemnicą, że śniadanie to dla mnie najważniejszy posiłek dnia. Nie jest też tajemnicą, że sposobu na idealne śniadanie wciąż poszukuję. Bez dobrego śniadania nie wychodzę w domu. Te kilka chwil o poranku spędzone na nieśpiesznym smakowaniu zapewniają mi energię na cały długi dzień.
Ostatnim moim odkryciem jest pasztet z ciecierzycy. Zrobienie go zajmuje tylko chwilę, najlepiej zrobić to wieczorem, by na rano był już gotowy. Zamiast ciecierzycy można użyć soczewicy, a jeśli użyjecie takiej z puszki to dodatkowo skrócicie sobie czas przygotowania - nie trzeba będzie ziaren gotować.
PASZTET Z CIECIERZYCY
puszka ciecierzycy
mała cebula
2 łyżki oleju rzepakowego
szczypta soli
łyżeczka octu balsamicznego
szczypta majeranku
świeżo mielony czarny pieprz
Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na brązowy kolor na oleju rzepakowym. Wszystkie składniki umieszczamy w misie blendera i miksujemy na gładką masę. Jeśli jest za gęsta dodajemy 2-3 wody.
Inspiracją dla przepisu był "Pasztet z czerwonej soczewicy" wg. pomysłu
Trufli w magazynie
KukBuk nr 1.
Smacznego!
Ale fajnie - pasztet bez grama podnoszącego cholesterol tłuszczu zwierzęcego :) Zamiast tego dobrze robiący na serce olej rzepakowy. Dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pasty z ciecierzycy, są pyszne:) tylko ja robię z gotowanej. Octu jeszcze nie dodawałam, ciekawa jestem jak wpływa na smak takiej pasty
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś kupiłam cieciorkę właśnie na pasztet :). Super sniadanko :)
OdpowiedzUsuńchyba jeszcze dziś zrobię i będę się jutro rano delektować zamiast owsianki :)
OdpowiedzUsuńpyszne kanapki:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :) niezwykle smakowicie wygląda ten pasztet :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ze Szczawna :D
mam kukbuka ale ten przepis gdzieś mi musiał umknąć... dzięki! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy numer Kukbuka, strona dwudziesta piąta ;)
Usuńpolecam także z dodatkiem marchewki, bo taki miałam okazję próbować, tez jest super :)
OdpowiedzUsuń