Wiedzieliście, że nawet tak banalną potrawę jak placki ryżowe można najzwyczajniej w świecie zepsuć?
Ja też nie a jednak...
Jakiś czas temu postanowiłem przygotować sobie kilka na drugie śniadanie: bo takie ładne, kolorowe, smaczne i można się podzielić i w ogóle...
Wydawało mi się (to będzie najodpowiedniejszy zwrot - wydawało mi się!), że wszystko zrobiłem jak się należy: ryż wymieszałem ze szczypiorkiem i koperkiem, dodałem sól i pieprz, kilka innych dodatków i zadowolony z siebie przystąpiłem do smażenia.
Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że nie da się ich zjeść!
...i dlaczego w przepisie nie wspomniano o tym, że ryż ma być uprzednio ugotowany? No dlaczego?
Z góry założyłem, że jeśli ktoś pisze 100 gram ryżu i nie wspomina nic o procesie gotowania to znaczy, że ryżu nie należy gotować.
Na szczęście historia ta miała miejsce kilkanaście lat temu kiedy dopiero stawiałem pierwsze samodzielne kroki w kuchni. Dziś wiem, że jeśli nie wspomina się o obróbce ryżu a używa się go do jakiejś potrawy, powinien być on ugotowany (najlepiej na sypko!) - ale cóż, człowiek cały czas się uczy i uczy się na własnych błędach...
Teraz, po długich latach, postanowiłem ponownie przygotować placki ryżowe. Bogatszy o dodatkową wiedzę i doświadczenia zrobiłem wszystko tak jak się należy. Placki wyszły niesamowicie aromatyczne, smaczne i takie kolorowe...
I wiecie co? Naprawdę łatwo się nimi dzielić :)
Placki ryżowe z szynką parmeńską
200 g ryżu basmati
łyżka nasion kolendry
mała marchewka
dwie dymki
dwa jajka (osobno żółtka i białka)
kilka plasterków (50g) szynki pameńskiej
sól i pieprz
Ryż ugotować na sypko w 400 ml osolonej wody. Nasiona kolendry miażdżymy, obraną marchewkę ścieramy, dymki tniemy w drobne plasterki, szynkę w drobną kostkę. Ostudzony ryż mieszamy z marchewką, kolendrą, szynką, dymką i żółtkami, doprawiamy solą i pieprzem. Łączymy z pianą ubitą z białek i smażymy na złoty kolor.
źródło przepisu: Magazyn "Moje Gotowanie" nr 10 (215)
Smacznego!
Historia z ryżem przednia. Takich placków nie znałam, ale mam wrażenie, że się polubimy :)
OdpowiedzUsuńPlacki z ryżem do koniecznego wypróbowania - tylko o gotowaniu ryżu nie zapomnijcie :)
UsuńDobra historia, chociaż przyznam, że po przeczytaniu pointy mi dopiero ulżyło :)
OdpowiedzUsuńAle właściwie osoba, która zaczyna gotować jak Ty lata temu, może nie wpaść na to, że ryż przecież powinien być ugotowany. To też bajka z morałem, by pamiętać o poprawnym i dokładnym pisaniem przepisów zamieszczonych w Internecie.
Nowsza wersja placuszków mi się podoba, chyba takich nie jadłam, więc z chęcią bym spróbowała.
Kiedy zaczynałem gotować miałem lat kilkanaście i byłem zupełnym laikiem w tych sprawach - chciałem się popisać, ale nie wyszło! Na szczęście nie zraziło mnie to do gotowania :)
Usuńwyglądają przednio, ciekawy przepis
OdpowiedzUsuńpolecam wypróbować, bo warto!
Usuńchętnie wypróbuję.jeszcze takich nie jadłam
OdpowiedzUsuńHehe, fajnie że tym razem wyszły ;) Zachęcają kolorem, chętnie wypróbuję u siebie w kuchni!
OdpowiedzUsuń